poniedziałek, 15 marca 2010

Wiosenna zima...

Nie pamiętam takiej długiej zimy. Widocznie w moim blisko 30 letnim życiu jeszcze takiej nie było...Całkiem to możliwe, a przynajmniej moja pamięć nie sięga tak daleko...

W taką zimę nie pozostaje nic innego jak marzyć o wiośnie, a nawet o lecie. A możliwości są niezliczone...

Od jakiegoś czasu marzą mi się wyprawy rowerowe, najpierw w bliskiej okolicy mojego miasta, a potem - jak już się rozpędzę - to i dalsze i dłuższe. Gdy tak odwiedzam różne strony internetu, czasem zdarza się, że zawitam także na strony podróżnicze a tam... wyprawa za wyprawą, małe wyprawki i zupełnie wyrośnięte podróże. Niektóre w zachwycające miejsca, inne w zachwycający sposób jak np. rowerowa wyprawa ojca z dziesięcioletnim synem wzdłuż biegu warty albo linii Bałtyku...

Mnie w rzeczywistości pozostaną zapewne tylko weekendowe wyprawy (może jakaś większa w czasie urlopu), ale już się cieszę na samą myśl o kilometrach w nogach i zdjęciach w aparacie:)

W tym wszystkim małym problemem jest tylko stary rower, który raczej wymagałby by wymiany, a nie tylko naprawy. Ale do marzeń wystarczy...Zresztą nie wiadomo co przyniesie wiosna:)

Ankieta

Ankieta
Krótka ankieta o ochronie zabytków